Florianka

 

Tym razem wybrałam się na wycieczkę rowerową. Moim celem była Florianka odległa od Zwierzyńca  o około 7 kilometrów. Ja wystartowałam z Bondyrza, dokąd też wróciłam. Przejechałam  przez kilka innych miejscowości, ale dzisiaj skupię się na Floriance - miejscu specjalnym, bo właśnie tu, od 1995 roku jest  prowadzona stajenna hodowla konika polskiego. Zwierzęcia, który jest symbolem Roztoczańskiego Parku Narodowego, 

Moja trasa na mapie

 Droga od Zwierzyńca do Florianki przebiega przez teren Roztoczańskiego Parku Narodowego, dlatego nie można tam dojechać samochodem. Najlepszym środkiem transportu jest rower. W okolicy zwierzynieckiego browaru znajduje się bardzo duża wypożyczalnia rowerów, z której turyści bardzo chętnie korzystają.

Wypożyczalnia rowerów - Zwierzyniec

Jadąc do Florianki, minęłam siedzibę Roztoczańskiego Parku Narodowego, Stawy Echo oraz wieżę widokową przy tych stawach (o tych miejscach więcej w wpisie o Zwierzyńcu).
Pierwszy przystanek zrobiłam przy Czarnym Stawie.  To malowniczo położony staw w leśnym zagajniku położony przy trasie do Florianki. Prowadzą do niego drewniane podesty. 

Czarny Staw

Potem już prosta droga do Florianki. Trasa na całej długości biegnie utwardzoną drogą w otoczeniu  lasów. Można odetchnąć pełną piersią i rozkoszować się wyjątkowo czystym powietrzem.
Droga jest częścią  jednego z najdłuższych szlaków rowerowych w Polsce - Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo, który ma ponad 2000 kilometrów długości i prowadzi przez pięć województw.

Szlaki rowerowe Roztocza - droga do Florianki

Ukryta wśród lasów Roztoczańskiego Parku Narodowego wieś powstała w 1830 roku. Nazwa osady została nadana na cześć legendarnego protoplasty rodu Zamoyskich Floriana Szarego, który jak głosi lokalna przypowieść, w czasie powrotu z wyprawy na Ruś  zatrzymał się tu ze swoją świtą.
Pierwsze zabudowania Florianki będącej własnością Ordynacji Zamojskiej powstały najprawdopodobniej w pierwszej połowie XIX wieku.

I już we Floriance...

Zaraz na początku wsi, po prawej stronie znajduje się wiata, pod którą można odpocząć i gdzie umieszczono tablice informacyjne Roztoczańskiego Parku Narodowego.

Tutaj znajduje się również początek ścieżki  z obrazami Aleksandry Wachniewskiej - malarki Roztocza, urodzonej w pobliskim folwarku.

Ścieżka  z obrazami Aleksandry Wachniewskiej

Niedaleko, po prawej stronie znajdują się zabudowania Izby Leśnej. Utworzono ją na bazie dawnej leśniczówki oraz budynków gospodarczych z czasów Ordynacji Zamojskiej. Nazywana jest też Szklarzówką od nazwiska rodziny Szklarzy, którzy tu mieszkali przez 80 lat.

Izba Leśna we Floriance

Oprócz budynku starej leśniczówki, w której znajduje się ekspozycja pozwalająca poznać warunki życia i pracy leśniczego - jest tu m.in. kancelaria leśniczego, kuchnia i sypialnia, częścią Izby Leśnej jest  budynek zrekonstruowany na wzór charakterystycznych dla Roztocza drewnianych spichlerzy. Znajduje się w nim wystawa poświęcona Aleksandrze Wachniewskiej oraz wystawa przedstawiająca Floriankę w czasie II wojny światowej. Jej głównym motywem są losy  Stanisława Szklarza ps. ,,Zawisza”, żołnierza Armii Krajowej, mieszkańca Florianki, pracownika Ordynacji Zamojskiej i pierwszego powojennego leśniczego Leśnictwa Florianka. Wystawa ukazuje jego rolę w obsłudze zrzutowiska broni alianckiej  działającego nieopodal Florianki  oraz jego tragiczny los po wojnie - w 1947 roku został zamordowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa.
W Spichlerzu znajduje się również punkt Informacji Turystycznej.

Spichlerz - Izba Leśna

 Z kolei w Stodole  zlokalizowano ekspozycję „Narzędzia i urządzenia rolno-leśne”.

Stodoła - Izba Leśna

Stodoła jest czasem wykorzystywana jako miejsce występów artystycznych. Na zdjęciu kapela grająca w czasie drzwi otwartych Roztoczańskiego Parku Narodowego, które w 2024 roku odbyły się w dniach 3-4 sierpnia pod hasłem "Park dla Ludzi, Ludzie dla Parku". W tym czasie można było bezpłatnie korzystać ze wszystkich stałych atrakcji Parku oraz wziąć udział w imprezach zorganizowanych specjalnie z tej okazji.
Na terenie Izby Leśnej znajdują się także miejsca przygotowane do odpoczynku, ławki oraz bufet "Karmnik".

Stodoła - Izba Leśna

Jeszcze około 1 kilometra i znalazłam się w Ośrodku Hodowli Zachowawczej RPN. Został on utworzony w zabudowaniach folwarku należącego do Ordynacji Zamojskiej, pochodzących z XIX wieku.
"To właśnie w „Zwierzyńcu” hrabiów Zamoyskich były utrzymywane ostatnie na ziemiach polskich dzikie leśne konie tarpany odłowione w puszczy białowieskiej w drugiej połowie XVIII wieku." (źródło:https://rpn.gov.pl/florianka). Dlatego też tu, od 1995 roku jest prowadzona stajenna hodowla konika polskiego. Warto wybrać się do Florianki aby poznać skomplikowaną historię prowadzącą do utworzenia tej rasy konia.
Przed budynkiem znajduje się ekspozycja dotycząca historii hodowli.

Stajnia - Florianka

Obok budynków zlokalizowano zagrody dla koni. W sierpniu były puste - konie znajdują się na pastwiskach.

Zagrody dla koni - Florianka

W maju w jednej z zagród umieszczono klacze ze źrebiętami.

Klacz i jej źrebię - Florianka

Łąki otaczające zabudowania były kiedyś polami i sadami uprawnymi dawnego folwarku należącego, podobnie jak i leśnictwo, do Ordynacji Zamojskiej. Teraz stanowią pastwiska dla koni.

Łąki wokół Florianki

Zwierzęta żyją w warunkach najbardziej zbliżonych do naturalnych. Dokarmia się je tylko w specjalnych sytuacjach, na przykład gdy śnieg utrzymuje się przez dłuższy okres.

Koniki polskie - Florianka

Koniki polskie są niewielkie, w kłębie osiągają wzrost między 130 a 140 cm, a także nie są zbyt ciężkie - ich waga wynosi między 300 a 400 kg. Mają charakterystyczne gęste, myszate umaszczenie z możliwą czarną pręgą na grzbiecie. Są długowieczne, silne i bardzo odporne na choroby.

Koniki polskie - Florianka

Są też przyjacielskie i łagodne. Chętnie pozują do zdjęć :)

Koniki polskie - Florianka

 Od Ośrodka Hodowli Zachowawczej RPN można tą samą drogą wrócić do Zwierzyńca. Ja wybrałam inną możliwość. Dalej leśną, utwardzoną drogą dojechałam do Górecka Starego, do którego administracyjnie należy Florianka, a potem już po asfaltowych drogach wróciłam do punktu startowego.
Po drodze minęłam ponaddwumetrowy wizerunek przedstawiający św. Krzysztofa autorstwa Siergieja Radkiewicza, znanego ikonopisa z Ukrainy, znajdujący się na rozstajach dróg.


 I to by było tyle na dzisiaj. Jadę dalej :)


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mały Szlak Beskidzki - od Lubonia Wielkiego do Straconki

Pieszo od Świnoujścia do Helu!

Łosie - Zagroda Maziarska. Beskid Niski